niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 2

                            Loud

Oczami Laury:
Dochodziła dwudziesta , a ja nie mogłam usiedzieć w miejscu.
Postanowiłam przejść się albo raczej wyjść bo umuwiłam się z Rossem.
Mijałam ulice   a zachodzące słonće jeszcze grzało .
Skierowałam się na plaże.
Tam miałam się z nim spotkać . Próbowałam się do niego dodzwonić ale on miał wyłączony
telefon.
-Świetnie .Powiedziałam do siebie.
Poszłam kupić sobie kawę i usiadłam w wygodnym fotelu.
Rozkoszowałam się smakiem kawy.
Nagle zauważyłam znajomą mi postać :'Ross'a:
Najdziwniejsze jest w tym , że umuwilam się z nim a on wyluzowany normalnie na kogoś czekał.
Kiedy chciałam  do niego podbiec zauważylam , że jest z Bellą
Pomimo tego podeszłam do nich.

-Hej.Powiedziałam głównie do Ross'a .
-Hej odpowiedzieli jednocześnie.
-O napisał do mnie  mój przyjaciel , zaraz do nas  przyjdzie.
-Tak? To fajnie , a znam go?.
-Raczej tak.
Po chwili za zakrętu wyłoniła się  znajoma mi postać .
-Hej mam na imie Justin.Justin Biebier
 
Jego uśmiech był zniewalający a włosy niesfornie uczesane.
-To może, choćmy  do wesołego miasteczka .Zaproponował Justin.
-Jasne .Odpowiedzieliśmy chórem .
Bawiliśmy się świetnie .Potem rozeszliśmy się do swoich domów.
Justin mnie odprowadził .
Gdy doszliśmy do mojego domu Juss pocałował mnie w policzek.
Ja go przytuliłam kiedy chciałam wejść do domu,
poczułam , że ktoś mnie łapie za ręke.
:Laura.
-Słucham.
-Możę dałabyś nam szanse.. No wiesz abyśmy byli razem?
Odetchnełam i zamyśliłam się .......
-Tak
____________________________________________________________________
Hej witam was w nowym rozzdziale..
Wiem , żę długo nie pisałam , ale nauka :/
Teraz macie rozdział 2 trzoszke dłuższy.
Mam nadzieje , że się spodoba.
Heh widzicie Justin wkracza do akcji.
Czy Ross pokona Justina i jednak będzie z Laurą?
Czy będzie zazdrosny?
To będzie w nast epnych rozdzialach :)
Zapraszam i prosze o komentarze

wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 1

Oczami Laury:
-Koniec byliście wspaniali ! Laura byłaś świetne Ross ty też.
To był ostatni odcinek drugiego sezonu A&A.
Smutno mi bo jeszcze jeden sezon i koniec pracy nad tym serialem.
Koniec przyjażni z Rossem, Raini i Calem .
Myślałam o tym .. Podeszłam do automatu z piciami .
Nagle poczułam silne ramoina zaciskające się na mojej talii.
-Ross .. Puść chce mi się pić...
-Nie puszczę cię księżniczko .
-Ross prosze ...Tak ładnie...
-Oj no prosze.......Dobra.
Ross odszedł a ja spokojnie się napiłam .
Podeszłam do paczki przyjaciół z ekipy przyjaciół z a&a .
Bardzo się lubililiśmy .
- Ej może pójdziemy dziś na pizze ?
-Tak .
-Ja nie mogę , przepraszam Laura spotykam się dziś z Bells.
-Aha okey......
Lubiłam Bellę jest miła i zabawna ale problem był w tym , że była jego dziewczyną a ja z Rossem zbliżyliśmy się do siebie i przez to bardzo się w nim zakochałam.
Boli mniee to , żę to ostatni sezon A&A.I wtedy się oddalimy .Kocham wszystko w Lynchu
jego śmiech ,powaga i zdziwienie.Bella to moja przyjaciółka więc nie moge ją zranić..
-Laura..Laura ,.Ziemia do laury..
-Co? Oj sorry zamyśliłam się.
- wiesz może jutro gdzieś razem wyskoczymy chciałbym ci podziękować za , wszystko .
-jasne .
________________________________________________________________
I co podoba się wam skomentujcie to pomoga następny rozdział dodam za 2 tygodnie
.Trzymajcie się